Ładowanie bezprzewodowe to niesamowita funkcja dla każdego smartfona. Aby jednak zadziałało, nadal musisz postawić telefon na jakimś padzie lub stacji dokującej, aby zainicjować ładowanie.
W przyszłości może to nie być konieczne (przez CNET). Dziś firma o nazwie Ossia uzyskała aprobatę FCC za technologię, która pozwala na bezprzewodowe ładowanie fal radiowych z odległości nawet jednego metra. Oznacza to, że możesz po prostu stać w pobliżu bezprzewodowej ładowarki, a Twój telefon dostanie trochę więcej soku.
Bezprzewodowe urządzenie ładujące Ossii nazywa się Cota i wykorzystuje tę samą częstotliwość radiową 2,4 GHz, z której korzysta router Wi-Fi. Zamiast przesyłać dane, przesuwa się wokół mocy.
Nie bądź zbyt podekscytowany - to nie tak, że Samsung Galaxy Note 10 będzie wyposażony w tę funkcję. Zatwierdzenie FCC dotyczy tylko sytuacji przemysłowych, a nie do użytku domowego. Ponadto obecna technologia pozwala tylko na jeden wat mocy - prawie nie porównywalny z czymś takim jak Warp Charge 30 dla OnePlus 7 Pro, który zapewnia 30 watów mocy przez kabel.
Nawet większość bezprzewodowych padów ładujących oferuje moc od 5 do 10 watów, więc jest to więcej energii poboru niż cokolwiek innego.
Mimo to jeden wat soku z odległości jednego metra może pozwolić, aby urządzenie zasilane bateryjnie zawsze pozostawało naładowane bez kabla. Coś prostego, na przykład inteligentny głośnik, teoretycznie mogłoby mieć baterię, która nie wymagałaby wymiany przez lata, a także nie musiałaby być podłączana do ściany.
Ossia ma nadzieję, że jej produkty będą dostępne dla określonych branż do 2020 roku.